O tym zdarzeniu było cicho w polskojęzycznych mediach. A szkoda. 22 kwietnia tego roku kolejna Tesla (piękna, elektryczna, zeroemisyjna, postępowa) wyleciała w powietrze. Sama, w podziemnym parkingu w Szanghaju, niszcząc przy okazji dwa luksusowe auta zaparkowane obok. Co by się stało, gdyby w samochodzie znajdował się kierowca i pasażerowie? Albo gdyby niczemu niewinni ludzie znajdowali […]
Artykuł pochodzi z tej strony.