Kiedy byłem młodszy i nie wyglądałem jeszcze jak nieślubne dziecko Roberta DeNiro i Beaty Kozidrak, często spędzałem jesienne wieczory haratając w Gran Turismo 2 i zajadając się kanapkami z okrutnie grubą warstwą masła i ketchupem – bo tak się składa, że rodziców przeważnie nie było w domu, a odgrzanie rozlokowanego w kilku garnkach obiadu wykraczało […]
Artykuł pochodzi z tej strony.